Rekord za rekordem
To już blisko 250 euro za tonę. Tak wysokich notowań kukurydzy na paryskiej giełdzie Matif, nie było od 2012 roku. Czy czekają nas kolejne podwyżki? To pytanie nurtuje ekspertów i odbiorców tego ziarna.
Zbiory w Stanach Zjednoczonych przekroczyły półmetek, a producenci ziarna w Europie próbują nadrobić blisko dwutygodniowe opóźnienia. Ale nawet szybsze tempo zbiorów i prognozy wyższych plonów, nie pomagają w obniżkach notowań kukurydzy na światowych parkietach. Z pól w Stanach Zjednoczonych zjedzie w tym sezonie ponad 380 milionów ton kukurydzy. A to, przy zakładanym mniejszym zużyciu ziarna na pasze, oznacza wzrost zapasów końcowych. I nawet dalsze cięcia produkcji na Ukrainie czy w Rosji, nie obniżyły prognoz globalnej produkcji.
Świat dostarczy w tym roku blisko miliard 200 milionów ton kukurydzy, a zapasy na koniec sezonu wzrosną o ponad 4% wobec ubiegłego roku.
Mimo to, jest coraz drożej. Kukurydza w Paryżu pokonała barierę 247 euro za tonę, a w Chicago - poziom 212 dolarów. To jedne z najwyższych poziomów dla tego ziarna z nowych zbiorów.
Także na krajowym rynku ceny nie odpuszczają. Kukurydzy nie da się już kupić poniżej 1000 złotych za tonę. Sucha kosztuje nawet 1050 złotych. Mokra, z przeznaczeniem na pasze, to wydatek ponad 620 złotych za tonę.
To tylko po części efekt trendów na świecie. W dużej mierze winne są tu opóźnione zbiory i wciąż niewielka podaż ziarna na rynku.
Źródło: Agrobiznes TVP