Pszenica na postoju

O odwróceniu trendów na razie nikt nawet nie myśli, ale można mówić o delikatnej przecenie, jaka towarzyszyła notowaniom zbóż pod koniec zeszłego tygodnia. I od tych minusów zaczyna się dzisiejsza sesja w Paryżu. Ale i w Chicago, gdzie po długim weekendzie na parkiet wracają Amerykanie.
Tuż poniżej granicy 300 euro. Na tyle wyceniana jest teraz pszenica na paryskim parkiecie Matif. To w ciągu tygodnia spadek aż o 12 euro, ale z drugiej strony obecne ceny to poziomy najwyższe w historii. Przecena była więc nieunikniona. W odwrocie także notowania kukurydzy i rzepaku.
Taka sytuacja bardzo wolno, ale jednak przekłada się na poszczególne rynki, w tym nasz. Zmiany widać przede wszystkim w podaży i popycie. Spora część producentów uznała, że może jeszcze spokojnie, bez sprzedawania ziarna, przeczekać końcówkę listopada.
Ale i potencjalni kupcy nie spieszą się z zakupami. Wolą poczekać na rozwój sytuacji, bo być może grudzień rozpocznie się od jeszcze niższych stawek.
W efekcie transakcji jest niewiele, a ceny w zasadzie stanęły w miejscu, bo żadna ze stron nie chce wychodzić z nowymi propozycjami.
Zboża konsumpcyjne | ||
ceny transakcyjne zł/t | ||
pszenica | 1330-1380 | |
żyto | 1120-1200 | |
jęczmień | 1100-1150 | |
źródło: BM Start |
Źródło: Agrobiznes TVP