Pasze, czyli co w trawie piszczy?
Tam, gdzie pogoda na to pozwala, rolnicy koszą trawy. Ale mimo bardzo ciepłej wiosny nie wszyscy zbiorą jej tyle, ile by chcieli. W zeszłym roku nie udało się zgromadzić wystarczających zapasów ziarna czy słomy. Ten rok powinien być lepszy, ale do urodzaju wciąż sporo brakuje. Przedłużająca się susza nie wpłynęła dobrze na łąki, a deszcze, które przyszły wraz z początkiem lipca, nie uzupełniły deficytu wody w glebie. A to może oznaczać, że i traw do kolejnego koszenia będzie mniej.
Na razie siano nie jest bardzo poszukiwane, ale pierwsze sygnały, że będzie konieczność dokupywania tej paszy już są.
W zeszłym roku tonę siana można było sprzedać po nawet 500 złotych za tonę - i to bez dowozu do kupującego. Jak będzie w tym roku? Na razie trudno prognozować. Jedno co już wiadomo to to, że wcześniejsze dojrzewanie roślin strączkowych, delikatnie obniżyło ich stawki.
Ceny proponowane producentom teraz są niższe od zeszłorocznych. Ale to nie oznacza, że jesienią nie będzie drożej, bo ziarna grochu czy łubinu są drobniejsze niż zazwyczaj.
Pasze | |
oferty sprzedaży zł/t | |
groch | 760-780 |
bobik | 800-820 |
peluszka | 840-860 |
łubin | 900-930 |
Źródło: Agrobiznes TVP
Powrót do aktualności