Wędliny mogą zdrożeć nawet o 10 proc.
W najbliższych miesiącach za mięso i wędliny klienci mogą płacić nawet o 5-10 proc. więcej. Dotyczyć to będzie przede wszystkim wieprzowiny. Wołowina zdrożeje w mniejszym stopniu, a mięso drobiowe może nawet być tańsze.
Klienci sklepów są zdziwieni, bo przecież w grudniu 2008 r. ceny wędlin i mięsa ostro poszybowały w górę.
- Mamy potężny świński dołek - mówi Jerzy Majchrzak z Zakładów Mięsnych Sokołów. - Pogłowie trzody chlewnej spadło w ostatnim roku o 20 procent. W ubiegłym roku próbowano ratować się importem mięsa, ale szybko słabnąca złotówka spowodowała, że stało się to nieopłacalne.
Michał Koleśnikow, analityk Banku Gospodarki Żywnościowej, zwraca uwagę, że wzrost cen skupu wieprzowiny, nawet 20-proc., najbardziej niekorzystnie odbije się na cenach wędlin.
- Nie spodziewamy się jednak, że w przypadku wędlin skok cen byłby aż tak duży - mówi Michał Koleśnikow. - Może to być raczej wzrost o 5 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Mniej natomiast zapłacimy za mięso drobiowe, którego cena jest związana z cenami zbóż, a te ostatnio tanieją.
- Ceny już wzrosły o około 3 procent w stosunku do grudnia 2008 - mówi Joanna Wnukowicz z ZM Niebieszczańscy. - To jest efekt podwyżki cen nośników energii i wysokiego kursu euro. Jeśli ta niekorzystna tendencja się utrzyma, wyroby mięsne mogą jeszcze podrożeć o kilka procent.
Grzegorz Jankowski, przedsiębiorca z branży mięsnej z Milicza, też zwraca uwagę na wyższe koszty prowadzenia biznesu. - To prędzej czy później przełoży się na dalsze podwyżki cen mięsa i wędlin, być może nawet o dziesięć procent - mówi Grzegorz Jankowski.
Źródło: Gazeta Wrocławska
Powrót do aktualności