Zapowiadane protesty
Będziemy protestować w Brukseli zapowiadają przedsiębiorcy z branży przetwórczej, którym resort rolnictwa chce obciąć część unijnych funduszy na modernizację. Rząd rozkłada ręce i mówi, że jakieś cięcia były konieczne.
Gdy dzielono unijne fundusze na lata 2007-2013 europejska waluta kosztowała 3 złote i 90 groszy teraz dużo mniej. A to oznacza sporą dziurę w budżecie. Zabraknie pieniędzy między innymi na renty strukturalne i pomoc dla gospodarstw niskotowarowych. Komitet Monitorujący PROW zaproponował więc, aby przesunąć część pieniędzy przeznaczonych wcześniej na modernizację przemysłu spożywczego.
Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa – "200 milionów euro trafi na renty strukturalne i wsparcie gospodarstw niskotowarowych."
Ta decyzja wywołała spore kontrowersje. Choć zdaniem organizacji rolniczych była konieczna.
Mariusz Gołębiowski, ZZR "Ojczyzna" – "Odebranie jednym, danie drugim, to jest takie trochę Janosikowe, ale pieniądze na renty strukturalne są potrzebne."
To skandal komentują przedsiębiorcy, którzy przypominają, że branża przetwórcza od początku stosowania unijnej pomocy wykorzystuje te środki bardzo aktywnie. Jeszcze w tym tygodniu do Komisji Europejskiej ma trafić protest przedsiębiorców.
Witold Choiński, Izba Gospodarcza "Polskie Mięso" – "Renty strukturalne i gospodarstwa niskotowarowe, to jest wykorzystanie pasywne, a na to powinny się znaleźć środki z budżetu państwa."
Wątpliwości mają także politycy. Były wiceminister rolnictwa odpowiedzialny za nadzór nad unijnymi środkami pomocowymi przypomina, że ostateczną decyzję w sprawie zasad rozdysponowania pieniędzy z PROW podejmuje Komisja Europejska. Tymczasem rząd zachowuje się tak jakby zgoda została już wydana – dodaje.
Henryk Kowalczyk, poseł PIS – "Trzeba pewne rzeczy uzgodnić z Komisją Europejską, nie ma tak, że PROW zmieni się samodzielnie w Ministerstwie Rolnictwa niestety, trzeba to negocjować z Komisją Europejską."
Na lata 2007-2013 kwota dofinansowania rolnictwa i obszarów wiejskich wyniesie ponad 17 miliardów euro. Wykorzystanie tych pieniędzy musi być rozliczone do końca 2015 roku.
Gdy dzielono unijne fundusze na lata 2007-2013 europejska waluta kosztowała 3 złote i 90 groszy teraz dużo mniej. A to oznacza sporą dziurę w budżecie. Zabraknie pieniędzy między innymi na renty strukturalne i pomoc dla gospodarstw niskotowarowych. Komitet Monitorujący PROW zaproponował więc, aby przesunąć część pieniędzy przeznaczonych wcześniej na modernizację przemysłu spożywczego.
Artur Ławniczak, wiceminister rolnictwa – "200 milionów euro trafi na renty strukturalne i wsparcie gospodarstw niskotowarowych."
Ta decyzja wywołała spore kontrowersje. Choć zdaniem organizacji rolniczych była konieczna.
Mariusz Gołębiowski, ZZR "Ojczyzna" – "Odebranie jednym, danie drugim, to jest takie trochę Janosikowe, ale pieniądze na renty strukturalne są potrzebne."
To skandal komentują przedsiębiorcy, którzy przypominają, że branża przetwórcza od początku stosowania unijnej pomocy wykorzystuje te środki bardzo aktywnie. Jeszcze w tym tygodniu do Komisji Europejskiej ma trafić protest przedsiębiorców.
Witold Choiński, Izba Gospodarcza "Polskie Mięso" – "Renty strukturalne i gospodarstwa niskotowarowe, to jest wykorzystanie pasywne, a na to powinny się znaleźć środki z budżetu państwa."
Wątpliwości mają także politycy. Były wiceminister rolnictwa odpowiedzialny za nadzór nad unijnymi środkami pomocowymi przypomina, że ostateczną decyzję w sprawie zasad rozdysponowania pieniędzy z PROW podejmuje Komisja Europejska. Tymczasem rząd zachowuje się tak jakby zgoda została już wydana – dodaje.
Henryk Kowalczyk, poseł PIS – "Trzeba pewne rzeczy uzgodnić z Komisją Europejską, nie ma tak, że PROW zmieni się samodzielnie w Ministerstwie Rolnictwa niestety, trzeba to negocjować z Komisją Europejską."
Na lata 2007-2013 kwota dofinansowania rolnictwa i obszarów wiejskich wyniesie ponad 17 miliardów euro. Wykorzystanie tych pieniędzy musi być rozliczone do końca 2015 roku.
Źródło: Agrobiznes, TVP1
Powrót do aktualności