GMO do Trybunału
Ustawa o paszach najprawdopodobniej trafi do Trybunału Konstytucyjnego. Zastrzeżenia budzi zapis zakazujący stosowania śruty sojowej modyfikowanej genetycznie do produkcji pasz. Zdaniem Izby Zbożowo–Paszowej to niezgodne z Konstytucją i prawem Unijnym.
Uchwalona w ubiegłym roku ustawa o paszach zabrania stosowania i obrotu materiałem genetycznie modyfikowanym. Decyzję podjęto wbrew ekonomicznym argumentom branży paszowej, która chciała dopuszczenia GMO. To był pierwszy krok Rządu w kierunku realizacji przedwyborczych obietnic. Na tym ma się jednak nie skończyć.
– Poczynimy wszelkich starań na arenie UE, żeby umożliwić Polsce niestosowanie transgenicznych roślin jak i również pasz – zapewnia Marek Chrapek, wiceminister rolnictwa.
To może nie być jednak takie proste. Z Brukseli coraz częściej dochodzą niepokojące głosy o nałożeniu na Polskę kar za niestosowanie się do prawa unijnego, które zezwala na swobodny obrót GMO. Mało tego. Komisja Europejska zastanawia się też nad potrzebą wprowadzenia większych ustępstw w stosowaniu roślin genetycznie modyfikowanych we wspólnocie. Tę sytuację chce wykorzystać polska branża paszowa, która zapowiada zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
– Niestety. Dziwnie to brzmi, żebyśmy we własnym kraju, w stosunku do własnego Rządu i Parlamentu zgłaszali tego typu wniosek. Ale widocznie będziemy musieli to zrobić – mówi Bogdan Judziński z Izby Zbożowo–Paszowej.
Wszystko po to, żeby zmusić Rząd do zmiany rygorystycznego prawa. Tym bardziej, że wydane w 2001 roku zezwolenia na obrót GMO, przestaną obowiązywać dopiero za 4 lata. Producenci liczą też na Brukselę.
– Będziemy też naciskać Komisję Europejską, żeby wpłynęła na Polskę, w związku z niedostosowaniem się Rządu do prawa unijnego – dodaje Judziński.
Rząd jednak zapowiada konsekwentną realizacje swoich zamierzeń. – Ja myślę, że róbmy swoje. Polska powinna forsować koncepcję kraju pozostającego wolnym od GMO nawet jeśli to nas narazi na konflikt z Komisją Europejską – twierdzi Janusz Wojciechowski, eurodeputowany.
Konflikt wokół roślin genetycznie modyfikowanych między branżą paszową a rządem powinien się zakończyć najpóźniej do sierpnia 2008 roku. Wtedy, według polskiego prawa obowiązywać będzie kategoryczny zakaz sprowadzania tego rodzaju roślin na terytorium naszego kraju.
Uchwalona w ubiegłym roku ustawa o paszach zabrania stosowania i obrotu materiałem genetycznie modyfikowanym. Decyzję podjęto wbrew ekonomicznym argumentom branży paszowej, która chciała dopuszczenia GMO. To był pierwszy krok Rządu w kierunku realizacji przedwyborczych obietnic. Na tym ma się jednak nie skończyć.
– Poczynimy wszelkich starań na arenie UE, żeby umożliwić Polsce niestosowanie transgenicznych roślin jak i również pasz – zapewnia Marek Chrapek, wiceminister rolnictwa.
To może nie być jednak takie proste. Z Brukseli coraz częściej dochodzą niepokojące głosy o nałożeniu na Polskę kar za niestosowanie się do prawa unijnego, które zezwala na swobodny obrót GMO. Mało tego. Komisja Europejska zastanawia się też nad potrzebą wprowadzenia większych ustępstw w stosowaniu roślin genetycznie modyfikowanych we wspólnocie. Tę sytuację chce wykorzystać polska branża paszowa, która zapowiada zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
– Niestety. Dziwnie to brzmi, żebyśmy we własnym kraju, w stosunku do własnego Rządu i Parlamentu zgłaszali tego typu wniosek. Ale widocznie będziemy musieli to zrobić – mówi Bogdan Judziński z Izby Zbożowo–Paszowej.
Wszystko po to, żeby zmusić Rząd do zmiany rygorystycznego prawa. Tym bardziej, że wydane w 2001 roku zezwolenia na obrót GMO, przestaną obowiązywać dopiero za 4 lata. Producenci liczą też na Brukselę.
– Będziemy też naciskać Komisję Europejską, żeby wpłynęła na Polskę, w związku z niedostosowaniem się Rządu do prawa unijnego – dodaje Judziński.
Rząd jednak zapowiada konsekwentną realizacje swoich zamierzeń. – Ja myślę, że róbmy swoje. Polska powinna forsować koncepcję kraju pozostającego wolnym od GMO nawet jeśli to nas narazi na konflikt z Komisją Europejską – twierdzi Janusz Wojciechowski, eurodeputowany.
Konflikt wokół roślin genetycznie modyfikowanych między branżą paszową a rządem powinien się zakończyć najpóźniej do sierpnia 2008 roku. Wtedy, według polskiego prawa obowiązywać będzie kategoryczny zakaz sprowadzania tego rodzaju roślin na terytorium naszego kraju.
Źródło: Agrobiznes, TVP1
Powrót do aktualności