Producenci jaj w opałach
Producenci jaj jeszcze rok temu byli zadowoleni, bo cena przed świętami rosła, teraz spada. Cena jaj była najwyższa przed Świętami Bożego Narodzenia. Od grudnia spadła o 6 - 10 groszy w zależności od klasy.
Wszystkiemu winna nadwyżka na rynku, a zdaniem producentów "cena spadła poniżej opłacalności, tak że aż strach pomyśleć."Na dodatek właściciele ferm nie wiedzą, co stanie się po 1 maja. Według unijnych przepisów, każdy kto ma własną pakownię i sortownię powinien stemplować towar. Sęk w tym, że nie wiadomo jak i od kiedy.
- Bałagan jest bardzo duży, bo nie ma konkretnych przepisów, co ma być na jajku nadrukowane, od kiedy to ma być robione, co ma być napisane na palecie - powiedział Stanisław Nowicki z Krajowej Izby Drobiarskiej.
Eksport już dawno przestał się opłacać. Na przykład Holendrzy za jajko w klasie M płacą 14 gr., czyli poniżej kosztów produkcji. Przed Świętami najbardziej cieszą się właściciele ferm strusich. Półtorakilogramowe jajka idą jak woda. Popularne są też ogromne wydmuszki. Za jedną trzeba zapłacić 60 zł.
Wszystkiemu winna nadwyżka na rynku, a zdaniem producentów "cena spadła poniżej opłacalności, tak że aż strach pomyśleć."Na dodatek właściciele ferm nie wiedzą, co stanie się po 1 maja. Według unijnych przepisów, każdy kto ma własną pakownię i sortownię powinien stemplować towar. Sęk w tym, że nie wiadomo jak i od kiedy.
- Bałagan jest bardzo duży, bo nie ma konkretnych przepisów, co ma być na jajku nadrukowane, od kiedy to ma być robione, co ma być napisane na palecie - powiedział Stanisław Nowicki z Krajowej Izby Drobiarskiej.
Eksport już dawno przestał się opłacać. Na przykład Holendrzy za jajko w klasie M płacą 14 gr., czyli poniżej kosztów produkcji. Przed Świętami najbardziej cieszą się właściciele ferm strusich. Półtorakilogramowe jajka idą jak woda. Popularne są też ogromne wydmuszki. Za jedną trzeba zapłacić 60 zł.
Źródło: Agrobiznes, TVP1
Powrót do aktualności