Eksport polskiej żywności do Rosji zależy od Komisji Europejskiej
Jeśli Komisja Europejska nie porozumie się z Rosjanami w sprawie stosunków handlowych obwiązujących nowe kraje członkowskie, po 1 maja może być zagrożony polski eksport żywności na wschód. W zeszłym roku polskie firmy wysłały do Federacji Rosyjskiej żywność za 300 mln dolarów.
Polska musiała wypowiedzieć 88 umów gospodarczych z krajami, które 1 maja nie wejdą do UE. Jedną z nich była dwustronna umowa o współpracy gospodarczej z Rosją. Wstępując do Wspólnoty będziemy objęci porozumieniami, które Unia zawarła z krajami trzecimi, tak samo powinno być w stosunkach z Rosjanami.
Twierdzą oni jednak, że ich rząd i parlament mogą nie zdążyć z zatwierdzeniem protokołu do umowy z UE, który ureguluje stosunki z nowymi członkami UE. Rosjanie powołują się na względy proceduralne, a stroną sporu z Rosją jest Komisja Europejska. Jeśli protokół nie zostanie przyjęty przez Rosjan, po majowej integracji Polski z UE wzrosłyby cła na polskie towary rolno-spożywcze eksportowane do Rosji. Szacuje się, że w 2003 roku wartość eksportu takich produktów do Federacji Rosyjskiej wyniosła ok. 300 mln USD.
Po 11 miesiącach wartość polskiej wieprzowiny wyeksportowanej do Rosji wyniosła 56,7 mln USD, a więc w porównaniu z analogicznym okresem 2002 roku wzrosła czterokrotnie. Stało się tak głównie za sprawą dopłat eksportowych z Agencji Rynku Rolnego. Rosjanie chętnie kupują także polskie białe mięso, nabiał, owoce i warzywa oraz ich przetwory Jeśli nie uda się zawrzeć porozumienia z Rosjanami, pojawią się także problemy natury weterynaryjnej.
Obecnie kwestie weterynaryjne reguluje dwustronna umowa między Polską a Rosją, która również musi być wypowiedziana. Żeby polskie mięso i zwierzęta mogły być eksportowane na wschód, Rosjanie chcą, aby UE uznawała ich certyfikaty weterynaryjne na zasadzie wzajemności.
- Nie dopuszczamy nawet myśli, że po wygaśnięciu starej umowy nowa jeszcze nie będzie obowiązywać. Taka próżnia nikogo nie interesuje - powiedział "Rz" Zbigniew Kubacki, dyrektor Departamentu Międzynarodowej Współpracy Dwustronnej w resorcie gospodarki.
Do czasu zaakceptowania unijnego traktatu może obowiązywać przejściowa umowa o handlu z Rosją, którą przygotowuje Polska. Nie będzie ona kolidować z unijnymi przepisami. Rosjanie są skłonni uznać nowych członków UE za kraje objęte unijnym traktatem, nawet jeśli nie zostaną spełnione wszelkie kryteria proceduralne.
- Nasi prawnicy sądzą, że protokół można uznać za obowiązujący tymczasowo. Pod koniec lutego odbędzie się ostatnie spotkanie w tej sprawie. Chcielibyśmy jednak, aby Bruksela wsłuchała się w nasze postulaty. Mamy dziesięć tygodni na osiągnięcie wspólnego stanowiska - mówił na spotkaniu w Krajowej Izbie Gospodarczej Nikołaj Afanasjewskij, ambasador nadzwyczajny i pełnomocny Federacji Rosyjskiej w Polsce.
Rosjanie chcieliby przyznania im okresu przejściowego, w którym rosłyby cła na niektóre ich produkty. Przykładowo po 1 maja cło na aluminium z Rosji wzrośnie o 6 proc. Przez 11 miesięcy 2003 roku do Polski sprowadzono aluminium z Rosji za 116 mln USD Rosjanie chcieliby powiększenia kwot eksportowych dla swoich firm. Domagają się również wyjaśnienia kwestii postępowań antydumpingowych, które mogą dotyczyć ich producentów.
Polska musiała wypowiedzieć 88 umów gospodarczych z krajami, które 1 maja nie wejdą do UE. Jedną z nich była dwustronna umowa o współpracy gospodarczej z Rosją. Wstępując do Wspólnoty będziemy objęci porozumieniami, które Unia zawarła z krajami trzecimi, tak samo powinno być w stosunkach z Rosjanami.
Twierdzą oni jednak, że ich rząd i parlament mogą nie zdążyć z zatwierdzeniem protokołu do umowy z UE, który ureguluje stosunki z nowymi członkami UE. Rosjanie powołują się na względy proceduralne, a stroną sporu z Rosją jest Komisja Europejska. Jeśli protokół nie zostanie przyjęty przez Rosjan, po majowej integracji Polski z UE wzrosłyby cła na polskie towary rolno-spożywcze eksportowane do Rosji. Szacuje się, że w 2003 roku wartość eksportu takich produktów do Federacji Rosyjskiej wyniosła ok. 300 mln USD.
Po 11 miesiącach wartość polskiej wieprzowiny wyeksportowanej do Rosji wyniosła 56,7 mln USD, a więc w porównaniu z analogicznym okresem 2002 roku wzrosła czterokrotnie. Stało się tak głównie za sprawą dopłat eksportowych z Agencji Rynku Rolnego. Rosjanie chętnie kupują także polskie białe mięso, nabiał, owoce i warzywa oraz ich przetwory Jeśli nie uda się zawrzeć porozumienia z Rosjanami, pojawią się także problemy natury weterynaryjnej.
Obecnie kwestie weterynaryjne reguluje dwustronna umowa między Polską a Rosją, która również musi być wypowiedziana. Żeby polskie mięso i zwierzęta mogły być eksportowane na wschód, Rosjanie chcą, aby UE uznawała ich certyfikaty weterynaryjne na zasadzie wzajemności.
- Nie dopuszczamy nawet myśli, że po wygaśnięciu starej umowy nowa jeszcze nie będzie obowiązywać. Taka próżnia nikogo nie interesuje - powiedział "Rz" Zbigniew Kubacki, dyrektor Departamentu Międzynarodowej Współpracy Dwustronnej w resorcie gospodarki.
Do czasu zaakceptowania unijnego traktatu może obowiązywać przejściowa umowa o handlu z Rosją, którą przygotowuje Polska. Nie będzie ona kolidować z unijnymi przepisami. Rosjanie są skłonni uznać nowych członków UE za kraje objęte unijnym traktatem, nawet jeśli nie zostaną spełnione wszelkie kryteria proceduralne.
- Nasi prawnicy sądzą, że protokół można uznać za obowiązujący tymczasowo. Pod koniec lutego odbędzie się ostatnie spotkanie w tej sprawie. Chcielibyśmy jednak, aby Bruksela wsłuchała się w nasze postulaty. Mamy dziesięć tygodni na osiągnięcie wspólnego stanowiska - mówił na spotkaniu w Krajowej Izbie Gospodarczej Nikołaj Afanasjewskij, ambasador nadzwyczajny i pełnomocny Federacji Rosyjskiej w Polsce.
Rosjanie chcieliby przyznania im okresu przejściowego, w którym rosłyby cła na niektóre ich produkty. Przykładowo po 1 maja cło na aluminium z Rosji wzrośnie o 6 proc. Przez 11 miesięcy 2003 roku do Polski sprowadzono aluminium z Rosji za 116 mln USD Rosjanie chcieliby powiększenia kwot eksportowych dla swoich firm. Domagają się również wyjaśnienia kwestii postępowań antydumpingowych, które mogą dotyczyć ich producentów.
Źródło: Rzeczpospolita
Powrót do aktualności