ARR: najgorszy wynik finansowy od 13 lat
Wynik finansowy Agencji Rynku Rolnego był w zeszłym roku najgorszy od czasu jej powstania. W 2002 r. musiała się zadłużyć na ponad 917 mln zł. Według wiceprezesa ARR dbanie o dobry wynik finansowy nie jest jednak priorytetem agencji.
Na wczorajszym posiedzeniu Sejmowej Komisji Rolnictwa omówiono raport z działalności ARR w 2002 r. Wynika z niego, że w ubiegłym roku ARR przy wydatkach przekraczających 2 mld zł uzyskała ujemny wynik finansowy, który wyniósł 917,8 mln zł.
Największa strata (180 mln zł) wiązała się ze sprzedażą mięsa. Według wiceprezesa ARR Waldemara Sochaczewskiego osiągnięcie dobrego wyniku finansowego nie jest nadrzędnym zadaniem agencji.
- Nie jesteśmy firmą komercyjną. Naszym celem jest dbanie o płynność rynku rolnego oraz zapewnienie godziwych dochodów rolnikom. Nie można oczekiwać, że ARR będzie zapewniała rolnikom wysokie ceny skupu i jednocześnie miała dodatni bilans finansowy, twierdził Sochaczewski. Dodał, że na zły wynik agencji wpłynął też rekordowy zakres interwencji na rynku rolnym w zeszłym roku.
Na posiedzeniu komisji przedstawiono także dane dotyczące trwającego skupu płodów rolnych, który według prezesa ARR Zbigniewa Izdebskiego przebiega bez większych zakłóceń.
- Właśnie kończy się najtrudniejsza faza skupu, kiedy to plony sprzedają głównie małe gospodarstwa, które jak najszybciej chcą odzyskać zainwestowane pieniądze. Do teraz skupiliśmy 2,12 mln ton zbóż, z czego 1,8 mln ton pszenicy. Cała operacja przebiega sprawnie, a jeśli w jakichś punktach skupu tworzą się kolejki, to są one spowodowane wyłącznie przyzwyczajeniami rolników, którzy chcą sprzedać zboże w konkretnym miejscu, twierdzi Izdebski.
Oddziały terenowe agencji podpisały umowy z 603 przedsiębiorstwami skupującymi ziarno. Planowane w 2003 r. działania interwencyjne ARR objąć mają w sumie 5,8 mln ton zbóż, z czego 5,1 mln ton pszenicy i 0,7 mln ton żyta.
Z powodu suszy, na skutek której zmniejszyły się tegoroczne zbiory, minister rolnictwa wydał rozporządzenie wprowadzające opłaty wywozowe - 200 lub 300 zł za tonę wyeksportowanego zboża. Według przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa ma to zapobiec nadmiernemu eksportowi zbóż, który zmuszałby potem do sprowadzenia droższego ziarna z zagranicy.
Na wczorajszym posiedzeniu Sejmowej Komisji Rolnictwa omówiono raport z działalności ARR w 2002 r. Wynika z niego, że w ubiegłym roku ARR przy wydatkach przekraczających 2 mld zł uzyskała ujemny wynik finansowy, który wyniósł 917,8 mln zł.
Największa strata (180 mln zł) wiązała się ze sprzedażą mięsa. Według wiceprezesa ARR Waldemara Sochaczewskiego osiągnięcie dobrego wyniku finansowego nie jest nadrzędnym zadaniem agencji.
- Nie jesteśmy firmą komercyjną. Naszym celem jest dbanie o płynność rynku rolnego oraz zapewnienie godziwych dochodów rolnikom. Nie można oczekiwać, że ARR będzie zapewniała rolnikom wysokie ceny skupu i jednocześnie miała dodatni bilans finansowy, twierdził Sochaczewski. Dodał, że na zły wynik agencji wpłynął też rekordowy zakres interwencji na rynku rolnym w zeszłym roku.
Na posiedzeniu komisji przedstawiono także dane dotyczące trwającego skupu płodów rolnych, który według prezesa ARR Zbigniewa Izdebskiego przebiega bez większych zakłóceń.
- Właśnie kończy się najtrudniejsza faza skupu, kiedy to plony sprzedają głównie małe gospodarstwa, które jak najszybciej chcą odzyskać zainwestowane pieniądze. Do teraz skupiliśmy 2,12 mln ton zbóż, z czego 1,8 mln ton pszenicy. Cała operacja przebiega sprawnie, a jeśli w jakichś punktach skupu tworzą się kolejki, to są one spowodowane wyłącznie przyzwyczajeniami rolników, którzy chcą sprzedać zboże w konkretnym miejscu, twierdzi Izdebski.
Oddziały terenowe agencji podpisały umowy z 603 przedsiębiorstwami skupującymi ziarno. Planowane w 2003 r. działania interwencyjne ARR objąć mają w sumie 5,8 mln ton zbóż, z czego 5,1 mln ton pszenicy i 0,7 mln ton żyta.
Z powodu suszy, na skutek której zmniejszyły się tegoroczne zbiory, minister rolnictwa wydał rozporządzenie wprowadzające opłaty wywozowe - 200 lub 300 zł za tonę wyeksportowanego zboża. Według przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa ma to zapobiec nadmiernemu eksportowi zbóż, który zmuszałby potem do sprowadzenia droższego ziarna z zagranicy.
Źródło: Rzeczpospolita
Powrót do aktualności