Wieś dołoży fiskusowi
Ministerstwo Finansów chce, aby rolnicy płacili zryczałtowany podatek dochodowy w wysokości 9 - 10 proc. Resort poinformował o tym na swojej stronie internetowej.
W większości krajów Unii Europejskiej rolnicy płacą podatki dochodowe również od dopłat bezpośrednich otrzymywanych ze wspólnotowego budżetu. Do niedawna MF nie chciało wypowiadać się na temat opodatkowania szacowanych nawet na 18 mld zł dopłat dla polskiej wsi, choć nieoficjalnie mówiło się, że trwają prace nad ustawą, która wprowadzi taki obowiązek.
Jednym z elementów programu naprawy finansów państwa przygotowanego przez wicepremiera Grzegorza Kołodkę jest objęcie rolników (prawdopodobnie od 2005 r.) podatkiem dochodowym, a praktycznie zastąpienie płaconego obecnie przez nich podatku rolnego od gospodarstw indywidualnych zryczałtowanym podatkiem dochodowym w wysokości 9 - 10 proc. Podstawę opodatkowania miałby stanowić ogłaszany przez prezesa GUS dochód z 1 ha przeliczeniowego z roku poprzedzającego rok podatkowy.
Tymczasem we wszystkich krajach Unii Europejskiej rolnicy płacą podatki dochodowe według obowiązujących w danym państwie stawek, a dopłaty bezpośrednie, jakie otrzymują, stanowią jedno ze źródeł ich przychodów. Ponieważ kwestia opodatkowania (lub nie) dopłat bezpośrednich pozostaje do wyłącznej decyzji danego kraju (Wspólnota w to nie ingeruje), to także wybór preferencji (czyli różnego rodzaju ulg i zwolnień podatkowych), które przyznaje się rolnikom, jest indywidualną decyzją ustawodawcy krajowego.
Za wcześnie na rozstrzygnięcia
Tydzień temu w Ministerstwie Finansów poinformowano "Rz", że "na obecnym etapie nie jest możliwe udzielenie wiążącej odpowiedzi w kwestii ewentualnego opodatkowania bądź zwolnienia z podatku dochodowego dopłat, bowiem aktualnie nie jest jeszcze znany - Departamentowi Podatków Bezpośrednich - charakter dopłat".
W ubiegły wtorek na spotkaniu z samorządowcami wicepremier Kołodko miał powiedzieć: - Jak dopłaty bezpośrednie dla rolnictwa, to i podatek bezpośredni od rolnictwa.
Kołodko dał do zrozumienia, że podatek dochodowy, którym mieliby zostać objęci rolnicy, byłby inny niż obecny PIT. Przede wszystkim byłby "łagodniejszy" i "neutralny" z punktu widzenia indywidualnego rolnika. Teraz już wiadomo, że miałby to być podatek w formie zryczałtowanej.
Właśnie przeciwko podatkowi zryczałtowanemu opowiada się PSL. Poseł Józef Gruszka stwierdził w rozmowie z "Rz", że jeżeli trzeba obejmować podatkiem dochodowym rolnictwo, to na zasadach ogólnych, bo wtedy "widoczny jest rzeczywisty dochód". - Najpierw jednak - powiedział poseł Gruszka - minister finansów musi przedstawić symulację na podstawie danych o produkcji rolnej z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Którą drogą pójdziemy
We wszystkich krajach UE - jak podkreśla Marian Podstawka w publikacji zatytułowanej "System finansowy w rolnictwie na tle integracji Polski z UE", wydanej przez Fundację Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA) - dochody pochodzące z produkcji rolniczej są traktowane przez fiskusa jak inne dochody z pracy. W Belgii i we Włoszech za podstawę opodatkowania przyjmuje się wielkość dochodu z użytków rolnych. W Danii, Niemczech i Holandii opodatkowaniu podlegają dochody rolników z gospodarstw rolnych i leśnych. Z kolei we Francji, Wielkiej Brytanii, Grecji i Hiszpanii podatek płacony jest z łącznych dochodów uzyskiwanych z gruntów i gospodarstw - rolnych oraz leśnych.
Państwa UE stosują różnego rodzaju instrumenty, które pozwalają obniżyć ciężary podatkowe rolników. Jednym z nich jest np. możliwość odliczania od dochodu wydatków inwestycyjnych (przyspieszona amortyzacja). Tego rodzaju ulgę stosują m.in. Belgia, Francja i Grecja. W innych krajach odliczenia od dochodu uwzględniają w większym stopniu sytuację osobistą lub rodzinną podatnika.
W Niemczech np. samochody, ciągniki i inne pojazdy używane do produkcji rolnej nie są objęte podatkiem majątkowym, dzięki czemu koszty działalności gospodarstw są niższe. Ponadto tamtejsi rolnicy mogą korzystać ze zwolnienia z części podatku akcyzowego płaconego w cenie oleju napędowego, który jest wykorzystywany w produkcji rolniczej. Gospodarstwa rolne otrzymują tzw. dopłaty rekompensacyjne, które są im wypłacane na podstawie przedłożonych faktur dokumentujących kupno oleju. W początkowym okresie stosowania podatku dochodowego w Niemczech (w latach 1950 - 1989) były dwie możliwości jego płacenia. Duże obszarowo gospodarstwa, które nie miały obowiązku prowadzenia rachunkowości rolnej, płaciły podatek dochodowy według przyjętej średniej dochodowości gospodarstw. Z kolei gospodarstwa, od których wymagało się prowadzenia takiej ewidencji, mogły redukować zobowiązania podatkowe przez obniżanie dochodu.
Z podatkiem czy bez
Opodatkowanie dopłat bezpośrednich nie będzie proste, i to nie tylko z uwagi na związane z tym zmiany w polskim prawie podatkowym. Ze wstępnych informacji Sekcji Analiz Ekonomicznych Polityki Rolnej FAPA wynika, że z tytułu dopłat bezpośrednich polskie rolnictwo w ciągu trzech lat - 2004, 2005 i 2006 - otrzyma dofinansowanie w łącznej wysokości 3001 mln euro (czyli ponad 12 mld zł). W 2004 r. z Unii otrzymamy bowiem 886 mln euro, w 2005 r. - 1003 mln euro, a w 2006 r. - 1112 mln euro.
Co więcej, wynegocjowana możliwość zwiększenia z polskiego budżetu dopłat bezpośrednich do limitów 55, 60 i 65 proc. poziomu UE oznacza, że rząd - jak szacuje SAEPR - będzie mógł przeznaczyć na ten cel nie więcej niż 1881 mln zł w 2004 r., 2088 mln zł w 2005 r. i 2358 mln zł w 2006 roku. W sumie 6327 mln zł.
Można więc wyliczyć, że gdyby przykładowo pieniądze te (w sumie ponad 18 mld zł) opodatkowano zryczałtowaną, np. 3-procentową, stawką podatku dochodowego (na wzór tzw. ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych), to wpływy do budżetu w pierwszych trzech latach przekroczyłyby kwotę 549 mln zł (w pierwszym roku członkostwa w UE - niewiele ponad 162 mln zł, zakładając kurs euro na poziomie 4 zł).
Obecnie rolnicy nie są podatnikami podatku dochodowego, a art. 21 ust. 1 pkt 46 i 47a obowiązującej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zwalnia z podatku dochody pochodzące z pomocy od rządów państw obcych oraz dotacje z SAPARD.
W większości krajów Unii Europejskiej rolnicy płacą podatki dochodowe również od dopłat bezpośrednich otrzymywanych ze wspólnotowego budżetu. Do niedawna MF nie chciało wypowiadać się na temat opodatkowania szacowanych nawet na 18 mld zł dopłat dla polskiej wsi, choć nieoficjalnie mówiło się, że trwają prace nad ustawą, która wprowadzi taki obowiązek.
Jednym z elementów programu naprawy finansów państwa przygotowanego przez wicepremiera Grzegorza Kołodkę jest objęcie rolników (prawdopodobnie od 2005 r.) podatkiem dochodowym, a praktycznie zastąpienie płaconego obecnie przez nich podatku rolnego od gospodarstw indywidualnych zryczałtowanym podatkiem dochodowym w wysokości 9 - 10 proc. Podstawę opodatkowania miałby stanowić ogłaszany przez prezesa GUS dochód z 1 ha przeliczeniowego z roku poprzedzającego rok podatkowy.
Tymczasem we wszystkich krajach Unii Europejskiej rolnicy płacą podatki dochodowe według obowiązujących w danym państwie stawek, a dopłaty bezpośrednie, jakie otrzymują, stanowią jedno ze źródeł ich przychodów. Ponieważ kwestia opodatkowania (lub nie) dopłat bezpośrednich pozostaje do wyłącznej decyzji danego kraju (Wspólnota w to nie ingeruje), to także wybór preferencji (czyli różnego rodzaju ulg i zwolnień podatkowych), które przyznaje się rolnikom, jest indywidualną decyzją ustawodawcy krajowego.
Za wcześnie na rozstrzygnięcia
Tydzień temu w Ministerstwie Finansów poinformowano "Rz", że "na obecnym etapie nie jest możliwe udzielenie wiążącej odpowiedzi w kwestii ewentualnego opodatkowania bądź zwolnienia z podatku dochodowego dopłat, bowiem aktualnie nie jest jeszcze znany - Departamentowi Podatków Bezpośrednich - charakter dopłat".
W ubiegły wtorek na spotkaniu z samorządowcami wicepremier Kołodko miał powiedzieć: - Jak dopłaty bezpośrednie dla rolnictwa, to i podatek bezpośredni od rolnictwa.
Kołodko dał do zrozumienia, że podatek dochodowy, którym mieliby zostać objęci rolnicy, byłby inny niż obecny PIT. Przede wszystkim byłby "łagodniejszy" i "neutralny" z punktu widzenia indywidualnego rolnika. Teraz już wiadomo, że miałby to być podatek w formie zryczałtowanej.
Właśnie przeciwko podatkowi zryczałtowanemu opowiada się PSL. Poseł Józef Gruszka stwierdził w rozmowie z "Rz", że jeżeli trzeba obejmować podatkiem dochodowym rolnictwo, to na zasadach ogólnych, bo wtedy "widoczny jest rzeczywisty dochód". - Najpierw jednak - powiedział poseł Gruszka - minister finansów musi przedstawić symulację na podstawie danych o produkcji rolnej z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Którą drogą pójdziemy
We wszystkich krajach UE - jak podkreśla Marian Podstawka w publikacji zatytułowanej "System finansowy w rolnictwie na tle integracji Polski z UE", wydanej przez Fundację Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA) - dochody pochodzące z produkcji rolniczej są traktowane przez fiskusa jak inne dochody z pracy. W Belgii i we Włoszech za podstawę opodatkowania przyjmuje się wielkość dochodu z użytków rolnych. W Danii, Niemczech i Holandii opodatkowaniu podlegają dochody rolników z gospodarstw rolnych i leśnych. Z kolei we Francji, Wielkiej Brytanii, Grecji i Hiszpanii podatek płacony jest z łącznych dochodów uzyskiwanych z gruntów i gospodarstw - rolnych oraz leśnych.
Państwa UE stosują różnego rodzaju instrumenty, które pozwalają obniżyć ciężary podatkowe rolników. Jednym z nich jest np. możliwość odliczania od dochodu wydatków inwestycyjnych (przyspieszona amortyzacja). Tego rodzaju ulgę stosują m.in. Belgia, Francja i Grecja. W innych krajach odliczenia od dochodu uwzględniają w większym stopniu sytuację osobistą lub rodzinną podatnika.
W Niemczech np. samochody, ciągniki i inne pojazdy używane do produkcji rolnej nie są objęte podatkiem majątkowym, dzięki czemu koszty działalności gospodarstw są niższe. Ponadto tamtejsi rolnicy mogą korzystać ze zwolnienia z części podatku akcyzowego płaconego w cenie oleju napędowego, który jest wykorzystywany w produkcji rolniczej. Gospodarstwa rolne otrzymują tzw. dopłaty rekompensacyjne, które są im wypłacane na podstawie przedłożonych faktur dokumentujących kupno oleju. W początkowym okresie stosowania podatku dochodowego w Niemczech (w latach 1950 - 1989) były dwie możliwości jego płacenia. Duże obszarowo gospodarstwa, które nie miały obowiązku prowadzenia rachunkowości rolnej, płaciły podatek dochodowy według przyjętej średniej dochodowości gospodarstw. Z kolei gospodarstwa, od których wymagało się prowadzenia takiej ewidencji, mogły redukować zobowiązania podatkowe przez obniżanie dochodu.
Z podatkiem czy bez
Opodatkowanie dopłat bezpośrednich nie będzie proste, i to nie tylko z uwagi na związane z tym zmiany w polskim prawie podatkowym. Ze wstępnych informacji Sekcji Analiz Ekonomicznych Polityki Rolnej FAPA wynika, że z tytułu dopłat bezpośrednich polskie rolnictwo w ciągu trzech lat - 2004, 2005 i 2006 - otrzyma dofinansowanie w łącznej wysokości 3001 mln euro (czyli ponad 12 mld zł). W 2004 r. z Unii otrzymamy bowiem 886 mln euro, w 2005 r. - 1003 mln euro, a w 2006 r. - 1112 mln euro.
Co więcej, wynegocjowana możliwość zwiększenia z polskiego budżetu dopłat bezpośrednich do limitów 55, 60 i 65 proc. poziomu UE oznacza, że rząd - jak szacuje SAEPR - będzie mógł przeznaczyć na ten cel nie więcej niż 1881 mln zł w 2004 r., 2088 mln zł w 2005 r. i 2358 mln zł w 2006 roku. W sumie 6327 mln zł.
Można więc wyliczyć, że gdyby przykładowo pieniądze te (w sumie ponad 18 mld zł) opodatkowano zryczałtowaną, np. 3-procentową, stawką podatku dochodowego (na wzór tzw. ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych), to wpływy do budżetu w pierwszych trzech latach przekroczyłyby kwotę 549 mln zł (w pierwszym roku członkostwa w UE - niewiele ponad 162 mln zł, zakładając kurs euro na poziomie 4 zł).
Obecnie rolnicy nie są podatnikami podatku dochodowego, a art. 21 ust. 1 pkt 46 i 47a obowiązującej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zwalnia z podatku dochody pochodzące z pomocy od rządów państw obcych oraz dotacje z SAPARD.
Źródło: Rzeczpospolita
Powrót do aktualności