Ceny zbóż, notowania, aktualności

Rewolucja na polach

Rewolucja na polach

Trzeba zasiać dobre ziarno, by zebrać dobry plon - ale do tej pory rolnicy najczęściej używali własnego materiału siewnego gorszej jakości, bo... domowej roboty.

Pan Zygmunt co roku kupuje nowy materiał. Teraz sieje pszenice najnowszej holenderskiej odmiany. Śmiało eksperymentuje i czeka na efekty.

Zygmunt Smoła - wieś Chrzanów: Wysiewa się 100 kilo na hektar. Sam nie wierzę w to. Mnie to przeraża, bo ona powinna się chyba krzewić jak ryż.

W tym roku Wiesław Woźniak całe ziarno na siew kupił w firmie nasiennej.

Wiesław Woźniak - wieś Gułów: W 100% materiał jest wymieniony, bo swój nie nadaje się do siania. To jest podstawa.

W sąsiedniej Jutrzynie nowy materiał siewny ma także Józef Domaradzki.

Józef Domaradzki - wieś Jutrzyna: To jest rewolucja wręcz w postępie odmian, tych nasion i to się opłaca jednak.

Kwalifikowany materiał siewny kosztuje majątek. Mimo to, pan Stanisław Pabian wymienia aż 70% ziarna. Zasada jest prosta - trzeba wziąć dopłatę z Agencji Rynku Rolnego.

Stanisław Pabian - wieś Jutrzyna: Ta dopłata, choć jest niewystarczająca w tym roku, no to pozwala nam na takie podejście do produkcji.

Jacek Sołtys - dyr. ARR oddział Wrocław: W zasadzie wszyscy co produkują zboże na rynek, to w większości korzystają z tego programu.


Kwalifikowanym ziarnem z dopłatami Agencji obsiano w tym roku 30 % upraw jęczmienia i 15 % pszenicy.

Agencja Rynku Rolnego przeznaczyła na to na Dolnym Śląsku 9 mln zł. Zanim dopłaty weszły w życie, kwalifikowanym materiałem obsiewano zaledwie 5 procent pól.

Źródło: Agrobiznes, TVP1

Powrót do aktualności