Ceny zbóż, notowania, aktualności

Ameryka w ODR

Ameryka w ODR

Biotechnologia w służbie rolnictwa? Czemu nie. Do takiej współpracy między naukowcami i rolnikami namawiano w Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie. Wtórują temu amerykańscy eksperci.

O tym, że biotechnologia dobrze służy farmerom od dawna przekonują Amerykanie. Ich zdaniem gdyby polscy rolnicy mieli wybór na pewno zdecydowaliby się na uprawy GMO.

Jack Bobo - Departament Stanu USA: farmerzy interesują się rozwiązaniami biotechnologicznymi w rolnictwie ponieważ są one w ich interesie ekonomicznym. Są łatwe w użyciu oraz pozwalają zarobić więcej pieniędzy. W USA stosujemy takie rozwiązania na szeroką skalę. Uprawy GMO to 80 proc. produkcji kukurydzy, 90 proc. bawełny oraz 20 proc. rzepaku.

W Europie to jak na razie nie do pomyślenia. Powierzchnia upraw jest dużo mniejsza, podobnie jak entuzjazm polityków czy społeczeństwa wobec GMO. Ale zebrani w Brwinowie eksperci przekonywali, że obawy są na wyrost.

dr hab. Marin Filipecki - SGGW: te produkty, które są na rynku zaoferowane, nie niosą za sobą żadnego zagrożenia ani dla środowiska ani dla konsumentów.

Co więcej przed wytworami biotechnologii nie uciekniemy. Już teraz są one wykorzystywane przez wiele gałęzi przemysłu. A niezbędne są także w rolnictwie.

Krzysztof Mościcki - dyrektor Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie: dzisiaj w rolnictwie musimy poszukiwać każdej możliwości zwiększenia efektywności ekonomicznej.

Uprawy GMO są stosowane w świecie na szeroką skalę. Inaczej jest z biotechnologią zwierząt. Naukowcy potrafią już wprawdzie klonować zwierzęta, ale rolnicy wiele pożytku z tego nie mają. I w najbliższej przyszłości nie będą mieli - dodają eksperci.

prof. Lech Zwierzchowski - Instytut Genetyki i Hodowli Zwierząt: kiedyś były nadzieję, że będzie można wykorzystać transgeniczne zwierzęta na przykład do przyspieszenie tempa wzrostu i produkcji mięsa. To raczej się nie sprawdziło, bo doświadczenia na myszach świetnie się udawały, a już świnie transgeniczne nie chciały rosnąć tak szybko.

Jak na razie jedynym gatunkiem zwierząt, który udało się genetycznie poprawić są łososie. Dzięki temu ryby w pierwszym roku hodowli potrafią szybciej przyrastać.

Źródło: Agrobiznes, TVP1

Powrót do aktualności