Ceny zbóż, notowania, aktualności

Styczeń i jego statystyki przypominają o sobie hodowcom trzody

Styczeń i jego statystyki przypominają o sobie hodowcom trzody

Początek roku już tradycyjnie wiąże się z małym popytem i obniżkami cen skupu. I choć przewidywania były różne, wygląda na to, że i w tym roku nie będzie inaczej. Wiele zakładów od dziś wprowadziło korekty w cennikach, o 5 - 10 groszy. Jak mówią, jeśli po niższych cenach, uda im się kupić tyle ile chcą, pomyślą o kolejnych obniżkach. Jeśli nie, powrócą do starych stawek.

Zakłady nie boją się ryzyka, bo jeśli nie kupią odpowiednich ilości surowca, mogą jeszcze ratować się importem. Ze względu na niskie koszty transportu, to wciąż opłacalny interes szczególnie w Wielkopolsce. Ale i tu najwięcej zależy teraz od wahań euro. Przy kursie 4 złotych 10 groszy, sprowadzane z Niemiec tuczniki kosztują niewiele ponad 5 i pół złotego.

A są nieporównywalnie lepszej jakości - dodają przetwórcy. W punktach skupu minimalna stawka za tuczniki spadła do 4 złotych.

W klasyfikacji poubojowej klasa R balansuje na granicy 5 złotych. Najlepsza klasa S po doliczeniu wszelkich premii i dodatków sięga najwyżej 5 złotych 80 groszy.

Na targowiskach prosięta znów w cenie. W większości województw para kosztuje od 250 do 350 złotych.

Źródło: Agrobiznes, TVP1

Powrót do aktualności