Żyto w dobrej cenie
W dobrej sytuacji są w tym roku rolnicy, którzy uprawiają żyto. Zainteresowanie tym ziarnem jest bardzo duże. Można je łatwo sprzedać w krajach Unii Europejskiej, głównie w Niemczech. Ostatnio także na Litwę i Łotwę. Za żyto konsumpcyjne o dobrych parametrach można uzyskać 340 – 350 zł za t.
Zdaniem Grzegorza Sobczyńskiego z Grupy Nagrol, żyta pod koniec sezonu może zabraknąć. I trzeba się liczyć ze stopniowym wzrostem cen tego ziarna. Z tygodnia na tydzień rośnie również sprzedaż kukurydzy. Żniwa jeszcze trwają, dostawy są duże, więc ceny, mimo dużego popytu, są stosunkowo niskie. W południowej Polsce można za kukurydzę uzyskać 340 – 350 zł za t, a za dostarczoną do portu – 410 – 420 zł za t.
Obawiając się wzrostu cen zbóż konsumpcyjnych, zapasy zaczynają gromadzić krajowe młyny. Za pszenicę o dobrych parametrach jakościowych, dostarczoną do przetwórni w centralnej Polsce można uzyskać około 400 zł za t, a w Lubelskiem – 420 zł za t. Ale w magazynie rolnika można ją jeszcze kupić po 360 – 370 zł za t.
Zdaniem analityków ci, którzy mają zboże konsumpcyjne dobrej jakości i są w niezłej kondycji finansowej, nie śpieszą się ze sprzedażą zbiorów zarówno do skupu interwencyjnego, jak i na rynek. Liczą na wyższe ceny w nowym roku.
Zdaniem Grzegorza Sobczyńskiego z Grupy Nagrol, żyta pod koniec sezonu może zabraknąć. I trzeba się liczyć ze stopniowym wzrostem cen tego ziarna. Z tygodnia na tydzień rośnie również sprzedaż kukurydzy. Żniwa jeszcze trwają, dostawy są duże, więc ceny, mimo dużego popytu, są stosunkowo niskie. W południowej Polsce można za kukurydzę uzyskać 340 – 350 zł za t, a za dostarczoną do portu – 410 – 420 zł za t.
Obawiając się wzrostu cen zbóż konsumpcyjnych, zapasy zaczynają gromadzić krajowe młyny. Za pszenicę o dobrych parametrach jakościowych, dostarczoną do przetwórni w centralnej Polsce można uzyskać około 400 zł za t, a w Lubelskiem – 420 zł za t. Ale w magazynie rolnika można ją jeszcze kupić po 360 – 370 zł za t.
Zdaniem analityków ci, którzy mają zboże konsumpcyjne dobrej jakości i są w niezłej kondycji finansowej, nie śpieszą się ze sprzedażą zbiorów zarówno do skupu interwencyjnego, jak i na rynek. Liczą na wyższe ceny w nowym roku.
Źródło: Rzeczpospolita
Powrót do aktualności