Ceny zbóż, notowania, aktualności

Wicepremier Jaruga-Nowacka potwierdza informacje o reformie KRUS

Wicepremier Jaruga-Nowacka potwierdza informacje o reformie KRUS
Jest już pewne, że w tym roku nie zmienią się obecne zasady płacenia przez rolników składek emerytalno-rentowych - wynika z wypowiedzi wicepremier Izabeli Jarugi-Nowackiej.

W czwartkowej "Gazecie" napisaliśmy, że rząd chce się wycofać z własnego projektu reformy KRUS, który leży w Sejmie od 19 października 2004 r. Odpowiedzialna za sprawy KRUS wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka potraktowała nasz tekst jako "prowokację". Na zwołanej pospiesznie w czwartek konferencji najpierw zapowiedziała dementi naszych informacji, po czym... potwierdziła je. Zaznaczyła przy tym, że nie oznacza to wcale wycofania się rządu z reformowania KRUS, a przeciwnie "intensyfikowanie prac nad reformą".

Jaruga-Nowacka przyznała, że nie ma szans, by jeszcze w tej kadencji Sejm uchwalił nowy system płacenia składek, jednak uważa za swój obowiązek przygotowanie go dla ewentualnych następców ("nie zostawiamy pustych szuflad"). - Uważam, że projekt, który leży w Sejmie, jest tylko przejściowy, a jego wprowadzenie będzie kosztowne - jest więc wyrzucaniem pieniędzy - powiedziała wicepremier. - A ponieważ ze wzrostem składki w projekcie nie proponowano wzrostu emerytury, uznałam, że nie mogę do niego przekonywać posłów. Lepiej od razu przystąpić do prac nad projektem ostatecznym.

Wicepremier Jaruga-Nowacka przyznała też, że oszczędności 1,1 mld zł, jakie miał przynieść budżetowi projekt podwyższenia składek, były zbyt optymistycznie wyliczone.

Złożony w Sejmie projekt zakłada wzrost składek do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego z obecnych 168 zł kwartalnie (tyle płacą wszyscy rolnicy niezależnie od dochodów i wielkości gospodarstwa) nawet do 3 tys zł kwartalnie (dla właścicieli ponad 70 hektarów). Składka miała rosnąć wraz z liczbą posiadanych przez rolnika hektarów, ale emerytury miały pozostać na obecnym poziomie.

Napisaliśmy też, że rząd przygotowuje autopoprawkę, która zakłada reformę samej struktury KRUS (nad którym rząd teraz praktycznie nie ma władzy), a dopiero potem zmiany w płaceniu składek.

I tak:

• reforma ma przebiegać w dwóch etapach;

• w ciągu 2-3 tygodni resort polityki społecznej przedstawi rządowi projekt autopoprawki dotyczący etapu pierwszego, czyli uporządkowania struktury KRUS, która obecnie jest „archaiczna, nieprzejrzysta i praktycznie bez nadzoru”. Jak będzie się to działo? Rąbka tajemnicy uchyliła w czwartek wiceminister Agnieszka Chłon. Resort polityki społecznej chce zamienić KRUS w państwową jednostkę administracyjną podobną do ZUS. Ma więc mieć zarząd i radę nadzorczą, w której będą zasiadali obok przedstawicieli rolników także reprezentanci rządu (teraz jest tylko rada KRUS, w której rząd nie ma w ogóle przedstawiciela);

• w ciągu sześciu miesięcy wicepremier Jaruga-Nowacka przedstawi rządowi projekt drugiego etapu, czyli powiązania wysokości płaconej przez rolników składki z ich dochodami. Nie wiadomo jeszcze, jak to będzie wyliczone - prawdopodobnie dla rolników, którzy nie prowadzą rachunkowości, zostanie wyliczony ryczałtowy dochód zależny od tego, jaką działalność prowadzą, a nie od liczby hektarów.

Zdaniem Jarugi-Nowackiej autopoprawka oznaczać będzie wojnę z prorolniczym lobby w Sejmie. Dlatego też wiceminister liczy na przychylność mediów.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Powrót do aktualności