Pozmeat nadal będzie istnieć
Uchwałę o niepodejmowaniu uchwały o rozwiązaniu spółki podjęło środowe walne zgromadzenie Pozmeatu. Teraz akcjonariusze i zarząd mięsnej spółki czekają na decyzję sądu w sprawie upadłości
Zwołane przez zarząd walne miało podjąć decyzję w sprawie dalszych losów spółki, która ugina się pod ciężarem długów i nie prowadzi już produkcji. Zobowiązania krótkoterminowe wynoszą ponad 100 mln zł, w tym kredyty stanowią ponad 70 mln zł. Majątek spółki wart jest niecałe 73 mln zł. Strata netto od stycznia do listopada wyniosła 26 mln.
Wczoraj przegłosowano projekt uchwały BRE Banku, akcjonariusza mającego 34 proc. akcji, by nie podejmować uchwały o rozwiązaniu spółki - do czasu rozpatrzenia wniosku o upadłość likwidacyjną złożonego przez zarząd do sądu.
Emilia Nowaczyk, przedstawicielka akcjonariuszy mniejszościowych skonfliktowanych z BRE, argumentowała, że sąd może nie przychylić się do złożonego przez zarząd wniosku o upadłość. Jej zdaniem spółka nie ma na to dość pieniędzy. Nie zgadza się z tym prezes Pozmeatu Bogdan Wierzbicki: - Pozmeat ma dość majątku, by postępowanie upadłościowe przeprowadzić - przekonuje. Zaznacza, że sytuacja spółki jest tragiczna i stąd wynika chęć ogłoszenia upadłości.
Skomplikowanej sytuacji w Pozmeacie pilnie przygląda się warszawska giełda, gdzie obraca się akcjami mięsnej spółki. W połowie listopada poinformowała, że jeśli nadal będzie utrzymywać się tam niejasna sytuacja, to rozważy decyzję o usunięciu jej akcji z parkietu, aby zabezpieczyć interesy i bezpieczeństwo uczestników obrotu.
Zwołane przez zarząd walne miało podjąć decyzję w sprawie dalszych losów spółki, która ugina się pod ciężarem długów i nie prowadzi już produkcji. Zobowiązania krótkoterminowe wynoszą ponad 100 mln zł, w tym kredyty stanowią ponad 70 mln zł. Majątek spółki wart jest niecałe 73 mln zł. Strata netto od stycznia do listopada wyniosła 26 mln.
Wczoraj przegłosowano projekt uchwały BRE Banku, akcjonariusza mającego 34 proc. akcji, by nie podejmować uchwały o rozwiązaniu spółki - do czasu rozpatrzenia wniosku o upadłość likwidacyjną złożonego przez zarząd do sądu.
Emilia Nowaczyk, przedstawicielka akcjonariuszy mniejszościowych skonfliktowanych z BRE, argumentowała, że sąd może nie przychylić się do złożonego przez zarząd wniosku o upadłość. Jej zdaniem spółka nie ma na to dość pieniędzy. Nie zgadza się z tym prezes Pozmeatu Bogdan Wierzbicki: - Pozmeat ma dość majątku, by postępowanie upadłościowe przeprowadzić - przekonuje. Zaznacza, że sytuacja spółki jest tragiczna i stąd wynika chęć ogłoszenia upadłości.
Skomplikowanej sytuacji w Pozmeacie pilnie przygląda się warszawska giełda, gdzie obraca się akcjami mięsnej spółki. W połowie listopada poinformowała, że jeśli nadal będzie utrzymywać się tam niejasna sytuacja, to rozważy decyzję o usunięciu jej akcji z parkietu, aby zabezpieczyć interesy i bezpieczeństwo uczestników obrotu.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Powrót do aktualności