Ceny zbóż, notowania, aktualności

Żniwa za pasem – Lepper straszy

Żniwa za pasem – Lepper straszy
Jeśli ceny skupu pszenicy będą niższe od 600 zł za tonę, na wsi w tym roku może dojść do wybuchów społecznych - przestrzega szef Samoobrony Andrzej Lepper i związki zawodowe rolników "Solidarność" i Kółek Rolniczych.

Wszystkie związki zapowiadają, że jeśli rolnicy wyjdą na drogi, będą ich wspierać.

Plony zapowiadają się dobrze, ale nadal trudno przewidzieć, jakie będą ceny skupu. Minimum to 600 zł za tonę pszenicy, bo w zeszłym roku rolnicy dostawali 550, a koszty produkcji poszły w górę - wylicza Lepper.

Tymczasem niektóre firmy skupujące już teraz mówią, że ceny mogą spaść nawet poniżej 400 zł za tonę pszenicy. Według ministra rolnictwa Wojciecha Olejniczaka firmy skupujące, sugerując tak niskie ceny, świadomie chcą doprowadzić do paniki na rynku i skłonić rolników do wyprzedaży ziarna. Zdaniem Olejniczaka cena w czasie żniw nie powinna spadać poniżej 450 zł za tonę pszenicy, czyli ok. 101 euro. Taka jest bowiem cena interwencyjna, po jakiej rolnicy będą mogli sprzedawać ziarno po 1 listopada.

 - To uczciwa cena, na której zarobią producenci zbóż i firmy skupujące. Nie ma więc powodu jej obniżania.

Do tej ceny rolnicy mogą sobie doliczyć jeszcze po 85 zł do tony (tyle wypada z dopłat bezpośrednich do hektara). W sumie producenci zbóż dostaną więc za pszenicę mniej niż w zeszłym roku, kiedy był rok nieurodzaju. Wówczas do ceny skupu 440 zł doliczano jeszcze dopłaty z Agencji Rynku Rolnego średnio 120 zł. Jednak w zeszłym roku wszystkie dopłaty zgarnęło około 50 tys. rolników, czyli 3 proc. wszystkich rolników, bo tylko oni dostarczają zboże towarowe. W tym roku dopłaty do hektara dostaną wszyscy - także ci, którzy zboże przerabiają na pasze, sprzedają na targowiskach albo w ogóle nie sprzedają. Jednak zdaniem tych 50 tys. rolników 101 euro to za mało. Chcą minimum 110, bo tyle mają otrzymać producenci ze starej Unii. Dlatego Federacja Producentów Zbóż zaapelowała do wszystkich rolników, by nie sprzedawali poniżej tej ceny. - Wiemy, że firmy skupujące namawiają się i próbują obniżyć cenę, dlatego my też chcemy się zjednoczyć i raz w tygodniu ustalać naszą wspólną cenę, by nas nie wykorzystano - mówi Marian Olejnik z Federacji. - Jesteśmy jeszcze słabi, bo to pierwszy rok tego nowego rynku, ale będziemy walczyć o swoje.

Zdaniem ministra rolnictwa ceny w ciągu całego roku powinny oscylować wokół 101 euro za tonę pszenicy, zapewnia więc wszystkich konsumentów, że chleb na pewno nie zdrożeje z powodu wyższych cen mąki, a tańsze pasze zbożowe sprawią, że rolnikom bardziej będzie się opłacała produkcja mięsa.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Powrót do aktualności