Ceny zbóż, notowania, aktualności

Marny rok na rynku zbóż. Może być drożej

Marny rok na rynku zbóż. Może być drożej
Po kilku latach obfitości sytuacja w rolnictwie wyraźnie się zmieniła: tegoroczne zbiory głównych roślin uprawnych będą sporo mniejsze niż w 2002 r. W największym stopniu dotyczy to zbóż i roślin oleistych.

Przewidywane zmniejszenie zbiorów to przede wszystkim skutek niższych ich plonów (powierzchnia nie zmieniła się w istotnym stopniu), to zaś wynika z niekorzystnego dla większości upraw kształtowania się warunków pogodowych. Najpierw zaszkodziły im mrozy, potem - niedostatek opadów, a w wielu rejonach - susza.

W efekcie, według szacunków GUS, tegoroczne zbiory zbóż podstawowych (z mieszankami) wyniosą 21,7-22,7 mln ton, czyli 87-91 proc. ich ilości z 2002 r. Zbiory pszenicy będą mniejsze o 10-15 proc., a żyta - od 8 do 14 proc.

Pogoda najbardziej zaszkodziła uprawom rzepaku i rzepiku: zbierze się ich 700-800 tys. ton, a ubytek w stosunku do ubiegłego roku GUS wylicza na 29-32 proc. Skutków wahań pogodowych nie odczuli natomiast warzywnicy: zbiory warzyw gruntowych szacuje się na 4 mln ton, czyli o 2,4 proc. więcej niż w 2002 r.

Więcej będzie też owoców z drzew (2,7-2,9 mln ton, co oznacza wzrost od 3 do 11 proc.), mniej natomiast - owoców jagodowych, których zbiór wyniesie około 400 tys. ton wobec ponad 409 tys. w zeszłym roku.

Mniejsze na ogół zbiory wpłyną na ceny na rynku rolnym. Zboża drożały zresztą już w pierwszym półroczu skupie średnio 53,35 zł, czyli o prawie

Mniejsze tegoroczne zbiory mogą spowodować nasilenie się tendencji do wzrostu cen produktów rolnych, choć trudno określić, w jakiej skali. Dużą część zbóż (a także ziemniaków) wykorzystuje się bowiem jako paszę dla trzody chlewnej, a nadprodukcja wieprzowiny i niskie jej ceny skłaniają rolników do zmniejszania tej hodowli.

Jeśli popyt z ich strony wyraźnie zmaleje, presja na ceny będzie słabsza, niżby to wynikało ze zmniejszenia zbiorów. Ograniczone mogą być też możliwości zastąpienia drożejących krajowych zbóż importowanymi, bo niekorzystne dla rolnictwa warunki pogodowe dotknęły w tym sezonie wiele krajów.

Analitycy przewidują, że ceny żywności będą w drugiej połowie roku rosły nieco szybciej niż w pierwszej, gdy w stosunku do grudnia zwiększyły się zaledwie o 1,5 proc. Jednak w porównaniu z czerwcem 2002 r. żywność była trochę (o 0,6 proc.) tańsza. Przez dwanaście miesięcy najbardziej (o prawie 12 proc.) obniżyły się ceny wieprzowiny, sporo mniej (o 5,3 proc.) płacono również za mąkę - ale pieczywo podrożało w tym czasie o 1,1 proc., a tłuszcze roślinne - o 3,2 proc.

Tegoroczne zmniejszenie zbiorów zbóż i rzepaku powoduje, że dalszy wzrost cen przetworów zbożowych i olejów roślinnych staje bardzo prawdopodobny. Jego skalę trudno przewidzieć, ale m. in właśnie z tego względu przewiduje się, że inflacja w grudniu tego roku będzie wyższa niż obecnie: Janusz Jankowiak z BRE Banku szacuje jej wskaźnik na 1,8 proc., a wicepremier Jarzy Hausner - na 2 proc.


Źródło: Rzeczpospolita

Powrót do aktualności