Ceny zbóż, notowania, aktualności

Czekając na biopaliwa

Czekając na biopaliwa
Polska będzie zmuszona do importowania rzepaku, gdyż krajowego surowca nie wystarczy do produkcji biokomponentów. Wprawdzie ustawa o biopaliwach zostanie uchwalona przez parlament oraz podpisana przez prezydenta prawdopodobnie jeszcze w sierpniu, ale zdaniem producentów rzepaku to za późno, aby obsiać większe powierzchnie pól.

Ustawa o biopaliwach znajduje się teraz w Senacie. Swoje poprawki do niej wprowadziła właśnie senacka komisja rolnictwa. Co dalej?

 - Mamy nadzieję, że Sejm nasze poprawki przyjmie jeszcze w sierpniu, tak aby prezydent mógł je podpisać. Wtedy rolnicy będą mieli pewność, że ten rok nie będzie stracony dla polskich producentów rzepaku - mówi Jerzy Pieniążek z senackiej komisji rolnictwa.

Niestety tego optymizmu nie podzielają producenci rzepaku. Nawet, jeżeli parlament w ekspresowym tempie przyjmie ustawę dla rolników uprawiających rzepak jest już za późno. W Polsce w zależności od regionu jego sianie powinno się, bowiem zakończyć pomiędzy 15 a 25 sierpnia. Czyli dokładnie w tym czasie, kiedy ustawa mogłaby być podpisana przez prezydenta. Jednak zanim rolnik obsieje pole musi mieć przynajmniej miesiąc na przygotowanie się do tego.

 - Ważną rzeczą jest, żeby dać czytelny sygnał dla producentów, niestety najprawdopodobniej ustawy nie będzie przed zasiewami, bo wtedy byśmy wiedzieli co robić, a w tej sytuacji będziemy ryzykować - mówi Mariusz Olejnik z Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku.

Tegoroczne zbiory będą wynosić około 600 tys. ton zamiast prognozowanego miliona. Oznacza to, że rzepaku może nie wystarczyć dla zakładów olejarskich, a co dopiero na potrzeby produkcji biokomponentów. Instytut Ekonomiki Rolnictwa szacuje, że wydatki związane z importem nasion rzepaku w tym roku około pół miliarda dolarów.

Źródło: Agrobiznes, TVP1

Powrót do aktualności