Ceny zbóż, notowania, aktualności

Wielkim fermom trzody chlewnej grozi zamknięcie

Wielkim fermom trzody chlewnej grozi zamknięcie
Główny inspektor ochrony środowiska zapowiada, że do końca tego roku zamknie część świńskich ferm należących do amerykańskiego koncernu Smithfield Foods. Powód to nagminne łamanie przepisów sanitarnych, weterynaryjnych, ochrony środowiska oraz prawa budowlanego.

Amerykański koncern Smithfield Foods jest właścicielem polskich firm - Animex oraz Prima Farm, które na terenie całego kraju prowadzą 24 wielkotowarowe fermy tuczu trzody chlewnej. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że fermy są wyjątkowo uciążliwe dla okolicznych mieszkańców. Mówiąc krótko śmierdzą i to bardzo.

 - Jest to potworny smród, który przenika wszędzie. Nie można powiedzieć, że smrodu nie można zmierzyć i że wolno coś takiego robić - skarży się jeden z okolicznych mieszkańców.

Protesty mieszkańców spowodowały kontrole w śmierdzących fermach. Ich wyniki okazały się dla właścicieli druzgocące. Generalnie żadna ferma nie ma w pełni uporządkowanego stanu formalno-prawnego. Okazało się, że fermy złamały przepisy ochrony środowiska, weterynaryjne, sanitarne i budowlane. Przedstawiciele Animexu podkreślają jednak, że żadne uchybienie nie było na tyle poważne, aby którąkolwiek z ferm można było zamknąć. Na ich właścicieli nałożono obowiązek zlikwidowania nieprawidłowości.

 - My z pełnym respektem i należnym szacunkiem odnieśliśmy się do szeregu uwag i zaleceń pokontrolnych. Część z nich już wykonaliśmy, część jest w trakcie realizacji - mówi właściciel jednej z takich ferm.

Na usunięcie wszystkich nieprawidłowości oraz uzyskanie tzw. pozwoleń zintegrowanych właściciele ferm mają czas do końca roku. Czy zdążą? No to pytanie gotową odpowiedź ma główny inspektor ochrony środowiska. - Spodziewamy się, że z tych zadań szereg ferm się nie wywiąże i będziemy mogli je zamknąć.

Przedstawiciel Animexu jest zdzwiwiony taką postawą tym bardziej, że nie jest do końca jasne jak można zdobyć pozwolenia zintegrowane.

 - O ile wiem, to nie ma jeszcze przepisów wykonawczych, które określałyby w jaki sposób te pozwolenia zintegrowane należy przygotowywać, więc nie jest to nasza zła wola, ale czekamy na odpowiednie przepisy - mówi przedstawiciel Animexu.

Jak zakończy się ten spór wiadome będzie na początku przyszłego roku.

Źródło: Agrobiznes, TVP1

Powrót do aktualności