Tylko 90 zakładów mięsnych jest w pełni gotowych na integrację z Unią
Półtora tysiąca zakładów mięsnych w całym kraju chce skorzystać z prawa sprzedaży bezpośredniej. To jedyna szansa ratunku dla firm, które do pierwszego stycznia 2004 roku nie zdążą dostosować do wymogów Unii, a jednocześnie nie wystąpiły do Brukseli o przyznanie im okresu przejściowego. Tylko 90 dużych zakładów mięsnych w skali całego kraju jest w tej chwili w pełni przygotowanych do integracji z Unią. Zupełnie inaczej jest z firmami średnimi i małymi. Ponad 1800 zadeklarowało, że wszystkie unijne standardy sanitarno-weterynaryjne wdroży do dnia wejścia Polski do "Piętnastki". Niepokojące jest to, że tylko 332 zakłady mięsne wystąpiły o okresy przejściowe. Dzięki nim firmy te będą miały czas na dostosowanie się do końca 2007 roku.
- Te zakłady będą musiały się dostosować i my o tym wiemy. Jedyną bolączką tego systemu jest to, że nie wszyscy wystąpili o okresy przejściowe - mówi Wiesław Różański ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy.
Szacuje się, że 40 proc. zakładów mięsnych nie zdąży się dostosować do unijnych standardów. Jednocześnie nie wystąpiły one o prawo do korzystania z okresu przejściowego. Oznacza to, że z dniem przystąpienia Polski do "Piętnastki" unijne służby weterynaryjne powinny te firmy zamknąć. Chyba że zdecydują się na prowadzenie sprzedaży bezpośredniej.
- To będzie przede wszystkim dla małych zakładów ogromny plus i będą mogły spokojnie patrzeć w przyszłość - komentuje takie rozwiązanie Wiesław Różański.
Ministerstwo Rolnictwa wraz ze Stowarzyszeniem Rzeźników i Wędliniarzy przygotowuje właśnie rozporządzenie, które określiłoby zasady sprzedaży bezpośredniej. Dla firm mięsnych wiąże się to ze sporymi ograniczeniami. Po pierwsze nie będą one mogły produkować powyżej określonego limitu. Stowarzyszenie chce, aby było to 3-4 tony tygodniowo. Po drugie taka firma bedzie mogła sprzedawać swoje wyroby tylko w przyzakładowym sklepie oraz jeszcze w dwóch sklepach znajdujących się w okolicy zakładu.
- Te zakłady będą musiały się dostosować i my o tym wiemy. Jedyną bolączką tego systemu jest to, że nie wszyscy wystąpili o okresy przejściowe - mówi Wiesław Różański ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy.
Szacuje się, że 40 proc. zakładów mięsnych nie zdąży się dostosować do unijnych standardów. Jednocześnie nie wystąpiły one o prawo do korzystania z okresu przejściowego. Oznacza to, że z dniem przystąpienia Polski do "Piętnastki" unijne służby weterynaryjne powinny te firmy zamknąć. Chyba że zdecydują się na prowadzenie sprzedaży bezpośredniej.
- To będzie przede wszystkim dla małych zakładów ogromny plus i będą mogły spokojnie patrzeć w przyszłość - komentuje takie rozwiązanie Wiesław Różański.
Ministerstwo Rolnictwa wraz ze Stowarzyszeniem Rzeźników i Wędliniarzy przygotowuje właśnie rozporządzenie, które określiłoby zasady sprzedaży bezpośredniej. Dla firm mięsnych wiąże się to ze sporymi ograniczeniami. Po pierwsze nie będą one mogły produkować powyżej określonego limitu. Stowarzyszenie chce, aby było to 3-4 tony tygodniowo. Po drugie taka firma bedzie mogła sprzedawać swoje wyroby tylko w przyzakładowym sklepie oraz jeszcze w dwóch sklepach znajdujących się w okolicy zakładu.
| Zakłady mięsne w poszczególnych kategoriach | |
| Kategoria A | 90 |
| Kategoria B1 | 1863 |
| Kategoria B2 | 332 |
Źródło: Agrobiznes, TVP1
Powrót do aktualności