Ceny zbóż, notowania, aktualności

Lepsze są dopłaty bezpośrednie

Lepsze są dopłaty bezpośrednie
Brakuje pieniędzy na skup, rolnicy nie mogą sprzedać zboża. Jakie konsekwencje może mieć obecna sytuacja w rolnictwie?

Pogarsza nastroje rolników, co jest niepokojące, gdyż może doprowadzić do wzrostu popularności radykalnych partii, które, jak Samoobrona, wykorzystują to do stawiania żądań. Gdy opozycja zyskuje na popularności, zwłaszcza tak radykalna, rządzący starają się temu przeciwdziałać. Jeśli doszłoby do dalszego pogarszania się sytuacji w skupie i nasilenia protestów chłopskich, można oczekiwać takiej reakcji rządu i spodziewać się propozycji na przykład zwiększenia finansowania skupu. To nie byłoby dobre, chociażby ze względu na konieczności obniżania deficytu budżetowego.

Patrząc w dłuższej perspektywie, takie sytuacje jak obecna pogłębiają i tak już głębokie wahania na rynku żywnościowym. Gdy rolnicy mają kłopoty ze sprzedażą zbiorów, ograniczają obszar zasiewów - czego skutki mamy już w tym roku. Kumulacja takich działań doprowadza do tak zwanych dołków w produkcji, a więc i w podaży. To z kolei powoduje wzrost cen i kolejne decyzje powodujące w konsekwencji nadpodaż. Takie cykle zawsze występują, jeśli nie są łagodzone przez interwencje państwa. Gdy interwencja nie idzie gładko, jak obecnie, proces takich wahań się pogłębia. Skup powinien więc przebiegać jak najsprawniej, bo w przeciwnym razie jest to danie do ręki oręża Samoobronie.

Na inflację w krótkim okresie sytuacja ta nie będzie miała wpływu, gdyż mieliśmy ostatnio stosunkowo głęboki spadek cen żywności. Jeśli ta niedobra sytuacja w rolnictwie utrzymałaby się, wówczas wpłynie to na inflację w przyszłym roku. Możliwe byłoby wówczas odbicie cen żywności w górę, a więc wzrost inflacji.

Interwencja w rolnictwie - mówi o tym wielu ekspertów - jest źle przeprowadzana, gdyż polega na utrzymywaniu wysokich cen i zwiększaniu dotacji ze skarbu państwa. Powinna polegać na dopłatach bezpośrednich do towarów podlegających takiemu skupowi. To, że państwa na tę interwencję nie stać, widać po Agencji Rynku Rolnego, której brakuje pieniędzy, a koszt tego skupu staje się brzemieniem dla budżetu. Zdrowiej byłoby, aby w większości sprawy te regulował rynek, a tam, gdzie to niezbędne - dopłaty bezpośrednie.

Źródło: Rzeczpospolita

Powrót do aktualności